| Kolarstwo / Kolarstwo szosowe
Już w piątek w... Kopenhadze rozpocznie się 109. edycja legendarnego Tour de France. Tegoroczne zmagania zapowiadają się na słoweńską bitwę o żółtą koszulkę lidera i starcie starych i nie lubiących się znajomych o zielony trykot, który zwykle przypada najlepszemu sprinterowi. Jednych bardziej pasjonować będzie pojedynek Tadeja Pogacara (UAE-Team Emirates) z Primożem Rogliciem (Jumbo-Visma), inni ostrzą sobie zęby na ponowne – i oby bezpieczne – starcia Fabio Jakobsena (Quick-Step Alpha Vinyl Team) z Dylanem Groenewegenem (Team BikeExchange-Jayco).
Po raz kolejny Tour de France rozpoczyna się poza terytorium Francji. I o ile na obcym lądzie start najczęściej odbywał się w Belgii, tym razem postawiono na Danię. Trzy skandynawskie etapy będą wielką gratką dla tamtejszych kibiców, którzy tłumnie przybyli już na oficjalną prezentację składów, doprowadzając do łez jednego z tamtejszych kolarzy, Jonasa Vingegaarda (Jumbo-Visma), który w ubiegłym roku zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
���� #TDF2022
— Team Jumbo-Visma cycling (@JumboVismaRoad) June 29, 2022
We’re not crying, you’re crying�� pic.twitter.com/1ZXqEWmql0
Hey ���� @TamauPogi, you've won the Tour ��
— Tour de France™ (@LeTour) September 19, 2020
Regarde ���� @TamauPogi, tu as gagné le Tour de France 2020 !#TDF2020 pic.twitter.com/C6mE02d9UC
He gave everything, but it wasn't his day.
— Tour de France™ (@LeTour) September 19, 2020
Il a tout donné mais ce n'était pas sa journée.#TDF2020 pic.twitter.com/UEplffOc0M
Holender zepchnięty przez swojego rodaka, Dylana Groenewegena z prędkością 84 kilometrów na godzinę wpadł na barierki i sędziego Andrzeja Lewandowskiego. Potem trwała walka o jego życie, która na szczęście zakończyła się sukcesem. Po pięciu miesiącach od wydarzenia 24-latek wrócił na rower. Po nieco ponad roku wygrał klasyfikację punktową Vuelta a Espana, a teraz będzie chciał powtórzyć ten wyczyn w najważniejszym kolarskim wyścigu wieloetapowym. Uniemożliwić będzie mu to próbował Peter Sagan (Team TotalEnergies) i nie kto inny, jak Groenewegen, startujący teraz dla Team BikeExchange-Jayco.
– Nasze nazwiska na zawsze będą i powinny być połączone. A ja wciąż będę uważał na Dylana i miał inne myśli, gdy będziemy finiszować razem, zwłaszcza przy barierkach – przyznał niedawno w wywiadzie z holenderską stacją NOS Jakobsen. Tour de France jest pierwszym tak dużym wyścigiem, w którym po wypadku w Katowicach wystartują obaj kolarze. Zadra jest, oby nie było jej widać na trasie. Sprinterskich finiszów zaplanowano bowiem aż dziewięć.
Jakobsen blijft waakzaam voor Groenewegen in massasprints: 'Zeker als er hekken zijn' https://t.co/c3YaYNSlXD
— NOS Wielrennen (@NOSwielrennen) June 26, 2022